To niecodzienne danie pochodzi z książki Jamiego Oliviera pt. "Włoska wyprawa Jamiego". Łączy w sobie kilka pozornie niepasujących do siebie smaków (rodzynki? do sardynek?), a jednak całość na koniec harmonijnie się łączy.
Składniki (na 4 os.)
- oliwa
- 1 duża bulwa kopru włoskiego
- 2 małe cebule
- 1 czubata łyżka utłuczonych nasion kopru włoskiego
- ok. 1 kg sardynek w całości - tak wypatroszonych)
- 4 łyżki orzeszków piniowych
- 2-3 papryczki chili
- 2 łyżki rodzynek
- kieliszek białego wina
- sól morska i czarny pieprze
- 500 g makaronu bucatini, spaghetti lub linguine
- skórka i sok z 1 cytryny
Na patelnię wlać 6 łyżek oliwy i postawić na ogniu. Wrzucić drobno posiekaną bulwę kopru (delikatne pędy zostawić), drobno posiekaną cebulę, ziarna kopru i drobno posiekaną papryczkę chili. Dusić na małym ogniu ok. 20 minut, żeby warzywa były miękkie, ale niezbyt przyrumienione - w ten sposób oddadzą najwięcej aromatu. Wrzucić połowę sardynek, orzeszki, rodzynki i dobrze wymieszać. Dusić na małym ogniu bez przykrycia jeszcze 10 minut, mieszając co jakiś czas i lekko rozgniatając sardynki, żeby uzyskać gęstą bazę.
Wlać wino i szklankę wody i gotować aż płyn zmniejszy objętość o połowę, następnie zmniejszyć ogień. Przyprawić do smaku, ułożyć pozostałe sardynki ciasno obok siebie skórą do góry i skropić oliwą. Przykryć patelnię i dusić na maleńkim ogniu przez 7-10 minut, czyli przez czas gotowania makaronu. Nie mieszać. Kiedy makaron będzie al dente trzeba go odcedzić i wymieszać z sosem, skrapiając sokiem z cytryny. Na talerzu posypać jeszcze startą skórką z cytryny i pędami kopru. Buonissimo!
Źródło: Widzimrka za "Włoska wyprawa Jamiego"